Technika pustej igły
Posiadanie na ciele szpecącej blizny to nic przyjemnego – może potwierdzić to niemal każdy, kto na co dzień zmaga się z tym problemem. Jaśniejsza plamka na ciele nie ma dużego znaczenia, jeśli jest zlokalizowana w miejscu, którego na co dzień nie eksponujemy. Prawdziwy problem pojawia się wtedy, gdy blizna znajduje się w okolicach twarzy, szyi lub dekoltu.
Istnieje jednak możliwość zmniejszenia widoczności defektu za pomocą paramedycznego makijażu permanentnego. Co ciekawe, w niektórych przypadkach do usunięcia blizny wcale nie potrzeba wykorzystywać barwnika. Zabieg ten różni się więc trochę od zwyczajnego makijażu permanentnego.
Ten sposób zniwelowania różnic w kolorystyce skóry, nazywany jest techniką pustej igły. Służy do tuszowania niezbyt rozległych blizn. Polega na nakłuwaniu jasnego miejsca igłą, której zwykle używa się do wykonywania tatuażu.
W ten sposób powoduje się ponowne napływanie melatoniny do tkanki, a blizna staje się mniej widoczna. Ogromną zaletą tej metody jest fakt, że mogą z niej skorzystać nawet te osoby, u których wstrzykiwanie pod skórę tuszu mogłoby spowodować reakcję alergiczną. Co więcej, paramedyczny makijaż permanentny wykorzystuje się również w celu zmniejszania widoczności zmarszczek.